Skip to content
  • Strona główna
  • Podróże
  • Przemyślenia
  • Polecamy
    • McLinki
    • Muzyka
    • Miejscówki
    • Na dużym i małym ekranie
  • O nas

Jestę grafikę – czyli o pracy z grafikami cz.1

Posted on 13 sierpnia 2014 by zabazgrani

Na wstępie muszę dobitnie i jak to się mówi jebutnie zaznaczyć, że poniższy tekst nie będzie miał wydźwięku prześmiewczego ani obraźliwego. 😉

Reklama. Wytwór stary jak dziad Maroz otaczający nas dosłownie zewsząd. Możemy się wzbraniać, uciekać, walczyć a i tak dopadnie nas w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. I kiedy już myślimy, że nie ma opcji aby dotarła do naszej oazy spokoju, naszego pomieszczenia kontemplacyjnego…sięgamy po gazetę siedząc na tronie i bach! I tak zostaniemy otoczeni jej mackami.

Reklama to przeszłość, teraźniejszość i – bez wątpienia – przyszłość. Wyjeżdżaliśmy do Anglii z poczuciem pożegnania się z nią na zawsze. Jednak życie lubi zaskakiwać i jesteśmy z powrotem „w grze” – z tą różnicą, że teraz bardziej ludzko, normalnie i – przede wszystkim – nie w korpo. Powrót do branży uświadomił mi również jak bardzo cenię i darzę sympatią pracę z grafikami. Jest to bez wątpienia bardzo specyficzna grupa ludzka charakteryzująca się swoimi cechami i zachowaniami do których trzeba podchodzić z rozwagą i zrozumieniem. Wiem co mówię – posiadam takiego osobnika pod swoim dachem.

Ponad 3 lata współpracy z operatorami, grafikami i kreacją uświadomiło mi jedno – trza mieć taktykę! Bez niej droga koordynatorko jesteś na spalonej pozycji! Jeden błąd, jedno przewinienie i przepadniesz na wieki wieków. Amen.

93H

Pisząc tego posta – uśmiecham się na samą myśl. Boziu jak ja uwielbiam, jak uwielbiam ich reakcje na poszczególne sytuacje – czasem niosąc kartkę z poprawkami po prostu wiem co nastąpi zaraz. Już słyszę te przyjemne – dla mych uszu – dźwięki rzucanego mięsa. Te słodko brzmiące „Nie wychodźmy przed szereg” gdy proszę o choć odrobinę inwencji twórczej.  A stwierdzenie „klient to idiota”  słyszę tak często, że mogłabym wytatuować  je na lewym pośladku.

Tak, graficy i operatorzy to zdecydowanie moi ulubieni współpracownicy. Ktoś mógłby stwierdzić, że są trudni w obyciu a ja twierdzę – „trzeba mieć podejście” i zwierzynę można obdarzyć naprawdę ogromną sympatią. Wielokrotnie obserwowałam błędy popełniane przez koordynatorki, które na własne życzenie psuły sobie relacje z zespołem. Pół żartem pół serio skłoniło mnie to do stworzenia krótkiego poradnika, który a) wskaże charakterystyczne cechy grupy społecznej pod nazwą „graficy” b) uświadomi najczęstsze błędy koordynatorek c) pokaże jak żyć w zgodzie ze zwierzyną.

A to wszystko w kolejnym poście już niebawem!

Podziel się:

  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Google+(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie...

Podobne

Zobacz wpisy

Teledyski, które są hipnotajzing
Jestę grafikę – czyli o pracy z grafikami cz.2

0 thoughts on “Jestę grafikę – czyli o pracy z grafikami cz.1”

  1. Dziennikarz pisze:
    13 sierpnia 2014 o 21 h 21 min

    „A może pani to obrócić?”
    „Ale żeby kolor był inny, da się tak?”
    „Coś mi nie pasuje…, a dałoby się w innym kształcie?”
    „A jakby dać jakiś w tym czynnik ludzki. Serduszko jakieś?”

    Odpowiedz
  2. zabazgrani pisze:
    14 sierpnia 2014 o 17 h 38 min

    Widzę że w temacie 😀

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Zapisz się, aby być na bieżąco.

Wprowadź swój email, jeżeli chcesz być na bieżąco. Nie będziemy spamować ;)

Designed by Smartcat Smartcat Logo
%d bloggers like this: